http://mojarodzina-mari.blogerspot.com

czwartek, 10 marca 2011

"Bo zupa była za słona".

Dawno mnie nie było, ale w ciągu tygodnia mam mało czasu. Szkoła, przedszkole, prace domowe, opieka nad dziećmi, sprzątanie itp., itd. Zapewne nie tylko ja tak mam. W środę miałam b. zły dzień w stosunku do mojej rodziny. Wszystko mi przeszkadzało, byłam zła na wszystkich i o wszystko, można powiedzieć "Bo zupa była za słona". Takie powiedzenia jest raczej bardziej dostosowane dla mężczyzn. Ale w moim przypadku też zdało egzamin. Najbardziej dostało się mojemu najstarszemu synowi i mężowi, "nie tak piszesz, źle siedzisz, bazgrolisz, wiersza masz się nauczyć w 5 sek", a mąż dostał tak m.in. "nie ma chłopa w tym domu, co ja nie zrobię to nie jest zrobione (normalnie WARIATKA). To wariacja!!! Nie mogłam się opanować, ale jak wszystko wyrwałam z siebie, to mi ulżyło i się uspokoiłam. To wrażenie spokoju nie trwało długo, bo później przyszła zaduma i wyrzuty sumienia. Dlaczego i po co tak się darłam. Wszyscy siedzieli cicho, nawet mój mąż bał się odezwać i wkroczyć do akcji (WARIATKO USPOKÓJ SIĘ), MÓGŁ MNIE POTRZĄSNĄĆ? Mógł, ale nie wiem czy to jeszcze bardziej by mnie nie rozwścieczyło, a jak znam życie i siebie, to lepiej szybko uciekajcie... Nie lubię siebie po takiej akcji (mało powiedziane nie lubię- nienawidzę się). Lecz wtedy jest już po fakcie. Czasami płaczę w kącie jak nikt nie widzi, jest mi tak strasznie źle i wstyd, nie mogę uwierzyć, że do takiego szału się doprowadziłam, bez przyczyny.Zdarza mi się (chociaż rzadko, a szkoda), że idę i wszystkich przepraszam. "Przecież ja mam zawsze rację, TO WY MNIE DO TEGO DOPROWADZILIŚCIE!!!). Jest to b. smutne, że żona, matka i kobieta pozwala sobie na takie ZBRODNIE. Dałam sobie postanowienie na cały okres WIELKIEGO POSTU, że chociaż będę się starała (pilnowała) się przed moją złą energią. Mam nadzieję, że nie jestem w tym problemie odosobniona. Chociaż nie ukrywam, że nie chciałabym być w tym kręgu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz